Netflix kasuje nowy, genialny serial. Fani są wściekli

Dodano:
Platformy streamingowe, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock / DANIEL CONSTANTE
Subskrybenci Netfliksa są wściekli po tym, jak na jaw wyszło, że nowy – i zarazem świetny – serial platformy „Kaos”, został anulowany po jednym sezonie.

Aktorka Aurora Perrineau, która gra Eurydykę, znaną też jako „Riddy” w dramacie inspirowanym mitologią grecką, zamieściła w tym tygodniu na Instagramie smutne ogłoszenie, że serial „Kaos” został anulowany.

„Cóż... to boli. Wyjaśnienie tego, jak się czuję, jest naprawdę trudne, ale spróbuję. Kiedy zdecydowałam się na wzięcie udziału w przesłuchaniach do tego serialu, wiedziałam, że jest wyjątkowy, głównie ze względu na fakt, że scenariusze Charliego Covella zawsze rezonowały ze mną w sposób, w jaki większość rzeczy nie potrafiła. Znałam tych wszystkich ludzi i kochałam ich wszystkich” – napisała w poście Aurora Perrineau.

„Wszyscy byli genialni i niepowtarzalni. Każdy występ zaskakiwał mnie i ekscytował. Nie mogę uwierzyć, że mogłam to zrobić z wami wszystkimi. Stworzyliśmy coś dziwnego, mrocznego, zabawnego, szalonego i absolutnie tragicznego – coś całkowicie ludzkiego. TO jest uczucie, które planuję zabrać ze sobą. Dziękuję, że pozwoliliście mi być waszą Riddy. Spędziłam tu czas mojego życia” – dodała. Później w odpowiedzi na kilka komentarzy, odpisywała fanom, że faktycznie seria została anulowana po jednym sezonie. Fani oczywiście są wściekli na produkcje, czego wyraz dają w mediach społecznościowych.

Co ciekawe post ten został już przez aktorkę usunięty, jednak we wtorek 8 października informację o tym, że nie powstanie więcej sezonów hitu sprzed zaledwie kilku tygodni, potwierdził portal „Variety”. Ponoć po premierze w sierpniu tego roku „Kaos” zyskał lojalną rzeszę fanów, ale niestety oglądalność mogła nie być wystarczająca, aby uzasadnić kontynuację po oszałamiającym zakończeniu pierwszego sezonu. Szczytowa oglądalność serii wynieść miała 5,9 mln wyświetleń na całym świecie.

O czym jest serial „Kaos”?

Zeus długo cieszył się statusem króla bogów. Do czasu. Pewnego dnia budzi się i odkrywa na swoim czole zmarszczkę. Wpada w nerwicę, niebezpiecznie skręcającą w stronę paranoi. Zeus jest przekonany, że jego upadek jest bliski — i wszędzie widzi tego oznaki.

Niegdyś godny zaufania brat Zeusa, Hades, bóg zaświatów, w tajemnicy traci kontrolę nad swoim dominium. Duża liczba zmarłych czeka na przejście przez procedurę i zaczyna tracić cierpliwość. Z kolei Hera (Janet McTeer), królowa bogów, swoją władzę na Ziemi — i nad Zeusem — sprawuje na swój sposób. Ale jej potędze i wolności zagraża coraz większa paranoja Zeusa, dlatego musi wziąć sprawy w swoje ręce, gdy zbuntowany syn Zeusa, Dionizos (Nabhaan Rizwan) wymyka się spod kontroli, gotów na kosmiczną konfrontację ze swoim ojcem.

Na Ziemi ludzie pragną zmian, jednak Posejdona (Cliff Curtis), bóg morza, burz i trzęsień ziemi (oraz koni) bardziej interesuje wielkość najnowszego superjachtu i miejscówka na kolejną imprezę. Niespecjalnie za to leży mu na sercu dobrostan zwykłych śmiertelników. Na nieszczęście bogów niektórzy śmiertelnicy zaczynają zdawać sobie z tego sprawę…

Te osoby to Riddy (Aurora Perrineau), Orfeusz (Killian Scott), Kajneus (Misia Butler) i Ari (Leila Farzad) — mający różne pochodzenie ludzie, których łączy wyższa siła kierująca ich do walki z Zeusem. Każda z nich ma do odegrania inną rolę i możliwe, że przeznaczeniem jednej z nich jest strącenie bogów z piedestału.

Źródło: WPROST.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...